piątek, 31 sierpnia 2012

Zakochana w Bałtyku ponownie

To były najfajniejsze wakacje do tej pory. Dziwnów - miejscowość piękna i zadbana, a, co najważniejsze, nie jest nudna.
Trafiliśmy na, podobno, najpiękniejszy zachód słońca od lat.

Mieliśmy przeuroczy pokoik w bardzo ładnym domku, 50 metrów od morza. Ma on bardzo miły ogródek z miejscem do grillowania.

Chcę tam wrócić i odpocząć tak, jak teraz odpoczęłam. Nie nosić butów idąc na plażę i leżeć na niej całymi dniami. Kiedy zgłodnieję pójdę na miasto i pochłonę deser w Amber albo Pistacchio.
Przed wyjazdem puściłam na plaży lampion, właśnie tego sobie życząc.

Wszystko przeciwko mnie

Jak tu się uczyć? Kiedy znalazłam trzecie Daymare Town...
Nie spocznę, póki nie rozgryzę!

Świadomość

Postanowiłam - koniec z przymykaniem oczu na konserwanty i inne świństwa. Życie jest zbyt krótkie.
Zestawienie keczupów (będzie z pewnością rozszerzane):
  1. Heinz - pikantny.
    Skład: pomidory, cukier, ocet spirytusowy, sól, naturalne aromaty przypraw (m.in. seler).

    Bez konserwantów.
  2. Pudliszki - pikantny.
    Skład: pomidory (183g na 100g ketchupu), cukier, ocet, cebula,
    skrobia modyfikowana, sól, aromaty naturalne (zawierają seler).
    Bez konserwantów.
  3. Develey - McDonald's.
    Skład: koncentrat pomidorowy (73%), syrop glukozowo-fruktozowy, ocet spirytusowy, sól, ekstrakty przypraw.

    Bez konserwantów.
  4. Hellmanns - pikantny.
    Skład: koncentrat pomidorowy (63,9%), cukier, woda, ocet,
    skrobia modyfikowana, sól, cebula, czosnek, pieprz cayenne, pieprz czarny, liść laurowy, goździki.
    Bez konserwantów.
  5. Kamis - pikantny.
    Skład: pomidory (106g na 100g ketchupu), cukier, ocet spirytusowy, skrobia modyfikowana, sól, przyprawy, cebula, koncentrat soku z czarnej marchwi, aromaty (zawierają gluten i seler). Na terenie zakładu produkcyjnego wykorzystywana jest gorczyca.

    Bez konserwantów.
  6. Roleski - pikantny.
    Skład: przecier pomidorowy (59%), cukier, woda, ocet spirytusowy, skrobia modyfikowana, cebula, sól, regulator kwasowości: kwas cytronowy, aromaty.

    Bez konserwantów.
  7. Dawtona - pikantny.
    Skład: woda, koncentrat pomidorowy (50%), cukier, ocet spirytusowy, skrobia modyfikowana - zagęstnik, sól, kwas cytrynowy - regulator kwasowości, benzoesan sodu – substancja konserwująca, aromat.
  8. Tortex - pikantny.
    Skaład: koncentrat pomidorowy (37%), woda, cukier, ocet, skrobia modyfikowana, sól, regulator kwasowości:kwas cytrynowy; substancja konserwująca:benzoesan sodu; przyprawy: pieprz czarny, kolendra, tymianek, cząber, oregano, szałwia; aromat.
  9. Kotlin - pikantny.
    Skład: pomidory (120g pomidorów zużyto na 100g produktu), woda, cukier, acetylowany adypinian diskrobiowy - substancja zagęszczająca, sól, kwas octowy - regulator kwasowości, naturalny aromat (zawiera glutaminian sodu - wzmacniacz smaku oraz alergeny: gorczycę, gluten), benzoesan sodu - substancja konserwująca. W obrębie linii produkcyjnej wykorzystywane są również surowce zawierające alergeny: seler, soję i mleko (łącznie z laktozą).
  10. Livio - pikantny.
    Brak info - ale tylko na razie.
Na żółto zaznaczyłam substancje określane jako kontrowersyjne, na czerwono te, które mają potwierdzone działanie szkodliwe.

czwartek, 30 sierpnia 2012

Naleśniok

Mój przepis na naleśniki:
  • 20dag mąki
  • 250ml mleka
  • 200ml wody
  • 2 jajka
  • 50ml wody gazowanej
  • trochę soli
  • łyżka oleju
Mąkę z mlekiem, jajkami, wodą (niegazowaną), solą i olejem miksuję i wstawiam ciasto do lodówki. Po pół godzinie, kiedy już jest takie lekko zgęstniałe, dolewam wodę gazowaną, mieszam dokładnie i od razu smażę. Wychodzą mięciutkie, że mmm...
Mam specjalną patelnię do naleśników od niedawna, ale przyznam, że widzę pewną różnicę. Szybciej się ona nagrzewa, szybciej naleśnik jest gotowy, ma ładne równe brzegi. Natłuszczam ją tylko za pomocą ręcznika papierowego namoczonego w oleju. Na powierzchni nie ma prawa być kropelki oleju widocznej gołym okiem.

Nadzienie? Nadzienie to to, co w lodówce jest - aktualnie sałatka z pomidora, ogórka, czerwonej cebuli, kapusty pekińskiej i kurczaka. Sos? Majonezowo-jogurtowy.

środa, 29 sierpnia 2012

Letnie wieczory

Z filmem.
Nietykalni - komedia, ale inna. Postać Philippe'a, jak dla mnie, trochę niewiarygodna, mało przekonująca. Driss za to przypomina parę osób, które znam, więc wiem, że ludzie mogą być tak przerysowani w swoim zachowaniu.
Hotel Marigold wzruszył mnie niesamowicie. Przekonał, że warto zaryzykować. Polecam całym sercem. Poza tym - te mniej upiększone Indie i wkurzający Sonny (psuł mi oglądanie - był zbyt dosłowny i moralizujący).


=============================================
Iiii..... Tada!
Nowy film Allena: Zakochani w Rzymie. Muzyka nie tak porywająca, jak w Barcelonie czy Paryżu, ale Giancarlo pod prysznicem nadrabiał. Woody, jak znajdę, to dam ci te 10m$, ale przyjeżdżaj!

wtorek, 28 sierpnia 2012

Po krakowsku

Od razu link: Małopolski Smak.
Fajne przepisy regionalne.

Znalazłam dziś, od razu zrobiłam pastę z bryndzą i fasolą. Po swojemu - jako, że się odchudzam. Zamiast bryndzy dałam twaróg Piątnicy 3%, a zamiast gotowanej fasoli (no kiedy ja bym ją ugotowała, kiedy namoczyła?) taką drobną, białą z puszki. Wyszło kiepsko, jednak bryndza ze swoim intensywnym smakiem byłaby idealna. Tak właśnie można spieprzyć coś smacznego - nauczka na przyszłość - nie kombinować.

Na następnym miejscu do zrobienia: liptauer. Jak tylko znajdę sardele w rozsądnej cenie. Czemu, jak na opakowaniu napisano, że w środku jest anchois, to cena jest 2 razy większa niż za tuńczyka? Czemu w ogóle droższe niż tuńczyk?

piątek, 10 sierpnia 2012

środa, 8 sierpnia 2012

Praca nad sobą

Postanowiłam trochę o siebie zadbać, zrzucić parę kilo. Ciekawe, jak to wpłynie na moje menu. Na razie żywię się gotowanym kurczakiem, na którym gotuję sobie zupę jarzynową (którą wolę od gotowanego kurczaka). Jarzynową jadam czystą, bez śmietany, z cebulą, marchewką, ziemniakami, fasolką szparagową i kaszą gryczaną. Podobna jest do krupniku, gdyby nie brak kości wołowych albo wieprzowych.
Najciężej jest wyrzec się węglowodanów (pieczywo, makarony) i smażonego (frytki, chipsy, ryby ze smażalni) oraz tłustego nabiału.
Podejmowanie aktywności fizycznych za to przychodzi dosyć łatwo, tylko muszę mieś zróżnicowany grafik. Trzy razy w tygodniu fitness i pilates, do tego badminton, basen, rower, tenis, speedminton.
Masażystka poradziła mi taping na moje wiecznie obolałe ramię. Umówiłam się więc na konsultację ortopedyczną i zasięgnęłam języka w sprawie najbliższego gabinetu fizjoterapeutycznego, który taśmy nakleja.
Do boju, bez bólu!

czwartek, 2 sierpnia 2012

Czyżbym

cały miesiąc nie napisała nic o jedzeniu? Hańba! Po kilku próbach powstały dwie nowe pizze.
Jedna delikatna, słonawa, lekka:
  • sos czosnkowy
  • mozarella
  • feta
  • wędzony łosoś
  • zielone oliwki (tu jeszcze się zastanawiam nad kaparami, ale K ich nie lubi)
Druga zdecydowana w smaku, pikantna:
  • sos pomidorowy
  • żółty ser
  • salami peperoni
  • papryka peperoni
  • czerwona fasola
  • czarne oliwki
Ta przypadła K najbardziej do gustu.
To jest człowiek, który kupuje sałatkę grecka tylko z powodu fety. Lubi bardzo słone, bardzo ostre.

Tymczasem w drodze do mnie kolejny motywator (Realflex Optimal):


I jeszcze jeden (Passing Shot VI):


Poza tym - nowa zajawka - speedminton.