Czyli jak zrobić tort naleśnikowy.
Trzeba te naleśniki najpierw usmażyć. Potrzeba ich 13. Mi tyle było trzeba.
Poza tym beszamel:
- 4 łyżki masła
- 4 łyżki maki
- 3 szklanki mleka
- gałka muszkatołowa, biały pieprz, sól
Mąkę z masłem podsmażam na lekko-żółto na wielkiej patelni i zalewam mlekiem. Potem na malutkim ogniu, przez jakieś 20 minut gotuję, ciągle mieszając, aż zgęstnieje do żądanej konsystencji, a na na koniec doprawiam.
No i szpinak.
- paczka szpinaku mrożonego, rozdrobnionego (Hortex użyłam)
- 4 ząbki czosnku
- łyżka masła
- sól
No i smażymy go lekko jak zwykle.
Potrzebujemy jeszcze:
- paczkę sera Favita
- camembert
- trochę tartej mozarelli
- masło do formy
Bierzemy tortownicę, wykładamy spód papierem do pieczenia i nasmarowujemy całą masłem. Od środka. Fetę i pleśniowy kroimy na dosyć cienkie plastry. Układamy w tortownicy pięterka:
- naleśnik
- szpinak
- naleśnik
- beszamel
- naleśnik
- pleśniowy
- naleśnik
- szpinak
- naleśnik
- beszamel
- naleśnik
- feta
- naleśnik
- ...
Mi wlazły po 2 partie każdego sera, czyli w sumie 4 sekwencje szpinak-beszamel-ser. Górę posypujemy sobie mozzarellą. Całość pieczemy, żeby była ciepła w środku, najpierw pod folią, a na końcowe 10 minut już bez, żeby się serek na wierzchu przypiekł. Mi się nie udało zrobić tak, żeby było ciepłe w środku (ale to temu, że nie mam normalnego piekarnika), więc 30s mikrofali załatwi sprawę równie dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz