- 4 duże czerwone papryki
- 1 cebula
- 2 marchewki
- pietruszka (korzeń)
- ćwiartka małego selera
- kubeczek śmietanki 30%
- 100g łososia wędzonego
- oliwa
- sól, pieprz, ziele angielskie i liść laurowy
- 2 ząbki czosnku
poniedziałek, 18 listopada 2013
Papryka w kremie
Krem z papryki z łososiem
niedziela, 3 listopada 2013
czwartek, 24 października 2013
Zasmażyłam buraki
Buraczki zasmażane
Najlepsze są na następny dzień!
- 3 średniej wielkości buraki
- 1 cytryna
- 1 duża cebula
- 4 łyżki masła
- 4 łyżki mąki
- sól i pieprz do smaku
Najlepsze są na następny dzień!
czwartek, 10 października 2013
Nie podobają mi się takie zmiany
Tak pozamieniali grafik w moim fitness klubie, że się wszystko pokiełbasiło. Jak tu teraz wybrać 3 dogodne pory w ca łym tygodniu? Wszystko, co na pomarańczowo odpada. Wcześniej świetnie dało się połączyć cardio z relaksem (pilates, stretch), teraz to praktycznie niemożliwe. Jak żyć.
poniedziałek, 7 października 2013
Z kategorii nowości
Mój nowy powiernik Canon EOS 650D :) jestem bardzo szczęśliwa, że go spotkałam, świetnie się dogadujemy, choć dopiero się poznajemy. Mam nadzieję, że będzie mi towarzyszył w wielu pięknych chwilach. Musze mu tylko znaleźć domek.
Nauka hiszpańskiego. Postanowiłam zacząć od zera, żeby uzupełnić wszelkie podstawy, których nauczyć się na ulicy, w barze czy restauracji nie miałam szans. Jutro zajęcia numer 2.
niedziela, 6 października 2013
Na rozgrzewkę
Pieczone jabłka
- 2 jabłka (ja wybieram kwaśne)
- marmolada śliwkowa
- cynamon
Planuję do moich jabłuszek sos. Waniliowy albo zabajone. Wyniki eksperymentów prawdopodobnie wkrótce.
Zdjęcia ładniejsze, prawda? Bo mam już aparat!
czwartek, 3 października 2013
Atríviate!
Odkrycie roku jeśli chodzi o zabijanie wolnego czasu. Gra szalenie wciągająca a jednocześnie pouczająca i zmuszająca do myślenia. Ktokolwiek usiadł koło mnie, kiedy w to grałam, nie mógł jej porzucić. Dostępna i na iPhone i na Android, nie wiem na co jeszcze :P
Grać, grać!
środa, 2 października 2013
Postaw sobie cel
Mam to:
1080 recetas de cocina. I nie zawaham się użyć. Można by przeprowadzić akcję jak z filmu "Julie&Julia" (uwielbiam! chcę na DVD!), ale obawiam się, że życia by mi nie starczyło i nerwów na sprowadzanie składników. Poczekam aż coś się zmieni w kwestii miejsca mojego stałego pobytu i zadecyduję co dalej.
Książka zawiera faktycznie 1080 przepisów na dosyć proste dania, dodatkowo do każdego dobrane jest odpowiednie wino! Cudownie, bo ja się słabo znam.
Na razie skorzystałam może z dwóch z przepisów, ale ciągnie mnie do tej książki nieziemsko. Zacieramy rączki!
Postanowiłam zacząć się żywić głównie rybami. Ta książka w tym zakresie daje duże pole do popisu, jako że hiszpańska kuchnia z owocami morza ma wiele wspólnego. Zobaczymy jak to wpłynie na moje samopoczucie. Dodatkowo codziennie tran i magnez. Zmieniam dietę na lepsze, również po to by udzielić wsparcia ważnej mi osobie :)
1080 recetas de cocina. I nie zawaham się użyć. Można by przeprowadzić akcję jak z filmu "Julie&Julia" (uwielbiam! chcę na DVD!), ale obawiam się, że życia by mi nie starczyło i nerwów na sprowadzanie składników. Poczekam aż coś się zmieni w kwestii miejsca mojego stałego pobytu i zadecyduję co dalej.
Książka zawiera faktycznie 1080 przepisów na dosyć proste dania, dodatkowo do każdego dobrane jest odpowiednie wino! Cudownie, bo ja się słabo znam.
Na razie skorzystałam może z dwóch z przepisów, ale ciągnie mnie do tej książki nieziemsko. Zacieramy rączki!
Postanowiłam zacząć się żywić głównie rybami. Ta książka w tym zakresie daje duże pole do popisu, jako że hiszpańska kuchnia z owocami morza ma wiele wspólnego. Zobaczymy jak to wpłynie na moje samopoczucie. Dodatkowo codziennie tran i magnez. Zmieniam dietę na lepsze, również po to by udzielić wsparcia ważnej mi osobie :)
wtorek, 1 października 2013
Po przerwie
Jak dawno mnie tu nie było, dużo mam do opowiadania!
Otóż moja podróż po Hiszpanii dobiegła, niestety, końca. Planuję powroty, ale na razie skupiam się na sprawach doczesnych związanych z pobytem w Polsce (o tym może w osobnym poście).
Żeby od czegoś zacząć, zacznę od najstarszej restauracji na świecie - czyli Botin w Madrycie. Miejsce jest urzekające (szczególnie za sprawą obsługi). Jedzenie pycha, a szczególnie moje ulubione salmorejo (którego w karcie nie ma, ale pan kelner załatwił mi próbkę).
Oczywiście po powrocie próbowałam już takowe salmorejo przygotować. Oto receptura:
Salmorejo
Otóż moja podróż po Hiszpanii dobiegła, niestety, końca. Planuję powroty, ale na razie skupiam się na sprawach doczesnych związanych z pobytem w Polsce (o tym może w osobnym poście).
Żeby od czegoś zacząć, zacznę od najstarszej restauracji na świecie - czyli Botin w Madrycie. Miejsce jest urzekające (szczególnie za sprawą obsługi). Jedzenie pycha, a szczególnie moje ulubione salmorejo (którego w karcie nie ma, ale pan kelner załatwił mi próbkę).
Oczywiście po powrocie próbowałam już takowe salmorejo przygotować. Oto receptura:
Salmorejo
- 1kg dojrzałych pomidorów
- 2 ząbki czosnku
- szklanka bułki tartej (ważne: musi być jak najdrobniejsza i jasna)
- szklanka oliwy
- łyżka octu winnego
- sól, pieprz - do smaku
- jajko i szynka serrano do dekoracji
piątek, 7 czerwca 2013
Znalazłam swój sposób na placki cukiniowe
Placki cukiniowe
- 1 średnia cukinia
- pół średniej cebuli
- 3 kopiate łyżki mąki pszennej
- jajko
- sól, pieprz
wtorek, 14 maja 2013
niedziela, 12 maja 2013
Na świętego Izydora często bywa chłodna pora
We środę obchodzone będzie w Madrycie święto patrona miasta, Izydora Oracza. Z tej okazji organizowane są niesamowite pokazy sztucznych ogni, jak ten poniżej, zeszłoroczny.
Wczoraj się załapałam na takowy, naparzali fajerwerkami przez jakieś 20 minut, a finał pokazu był taki, że niemal mi kapcie spadły. Siedziałam sobie w Retiro na kocyku, popijałam winko i czułam się jakby był Sylwester, tylko 100 razy fajniejszy i w dodatku ciepły.
Nie mogę się doczekać środy, bo podobno show ma być jeszcze bardziej imponujące. Wybieramy się wcześniej, na piknik. Zabiorę kamerę i spróbuję to skręcić, o ile uda mi się załapać na jakieś fajne miejsce, blisko jeziorka.
Wczoraj się załapałam na takowy, naparzali fajerwerkami przez jakieś 20 minut, a finał pokazu był taki, że niemal mi kapcie spadły. Siedziałam sobie w Retiro na kocyku, popijałam winko i czułam się jakby był Sylwester, tylko 100 razy fajniejszy i w dodatku ciepły.
Nie mogę się doczekać środy, bo podobno show ma być jeszcze bardziej imponujące. Wybieramy się wcześniej, na piknik. Zabiorę kamerę i spróbuję to skręcić, o ile uda mi się załapać na jakieś fajne miejsce, blisko jeziorka.
piątek, 10 maja 2013
Kluska śląska?
Kluska śląska, niby prosta, a jednak problematyczna. Proporcje mąki i ziemniaków czy obecność jajka mogą powodować wątpliwości. U mnie się robi tak.
Jajko to wróg. Żadnego jajka się do klusek śląskich nie dodaje. Tyle w temacie.
- wczorajsze ugotowane ziemniaki
- mąka ziemniaczana
Jajko to wróg. Żadnego jajka się do klusek śląskich nie dodaje. Tyle w temacie.
czwartek, 9 maja 2013
Leczenie złamanego serca
Pięknymi widokami, przeżyciami, towarzystwem.
W zeszłym roku wrzuciłam zdjęcie zachodu słońca, który oglądałam z K nad polskim morzem. Ten jest inny - w Europie bardziej na zachód pojechać już nie można. Zachód słońca nad Oceanem Atlantyckim, na Cabo da Roca. Słońce uciekło, tak jak i ja, tylko ono zniknęło za widnokręgiem a ja zostałam gdzie stałam.
Innym razem trzeba zagłuszyć myśli, można lekkim rauszem i chóralnym śpiewem. Śpiewem jakichś 90000 gardeł. Na żywo. Na meczu na poziomie. Zjeść kanapkę w przerwie z zupełnie obcymi ludźmi. Półfinał Ligi Mistrzów.
Bawić się, ale z głową. Albo z kimś, kto tę głowę zastąpi. Z przyjaciółmi. Rzucać się po chodnikach w obcym kraju. W Portugalii.
A potem wrócić do szarej rzeczywistości i zdać sobie sprawę, że cały czas się chciało mieć Kogoś jeszcze przy sobie.
W zeszłym roku wrzuciłam zdjęcie zachodu słońca, który oglądałam z K nad polskim morzem. Ten jest inny - w Europie bardziej na zachód pojechać już nie można. Zachód słońca nad Oceanem Atlantyckim, na Cabo da Roca. Słońce uciekło, tak jak i ja, tylko ono zniknęło za widnokręgiem a ja zostałam gdzie stałam.
Innym razem trzeba zagłuszyć myśli, można lekkim rauszem i chóralnym śpiewem. Śpiewem jakichś 90000 gardeł. Na żywo. Na meczu na poziomie. Zjeść kanapkę w przerwie z zupełnie obcymi ludźmi. Półfinał Ligi Mistrzów.
Bawić się, ale z głową. Albo z kimś, kto tę głowę zastąpi. Z przyjaciółmi. Rzucać się po chodnikach w obcym kraju. W Portugalii.
A potem wrócić do szarej rzeczywistości i zdać sobie sprawę, że cały czas się chciało mieć Kogoś jeszcze przy sobie.
W góry!
Trzeba korzystać z tego, jak położony jest Madryt. Na zdjęciu powyżej widok z Cercedilli, do której można dojechać w godzinę transportem publicznym. Cotygodniowe wycieczki górskie byłyby idealnym sposobem na sobotni aktywny wypoczynek.
Wysokie buty mam w Polszy, więc nie będę inwestować w kolejne. Z plecakiem jest większy problem, bo wszystkie mi się rozleciały. Ale po powrocie wywalę wszystkie resztki i zostawię tylko ten.
Wysokie buty mam w Polszy, więc nie będę inwestować w kolejne. Z plecakiem jest większy problem, bo wszystkie mi się rozleciały. Ale po powrocie wywalę wszystkie resztki i zostawię tylko ten.
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Klimaty południa
Temperatura sięga 27 stopni i jest okropnie sucho. Słońce jara boleśnie, a Hiszpanie chodzą w kozakach. Widok naszych gołych stóp jest dla nich zaskakujący.
Zaczyna mi się Hiszpania podobać pod względem kulinarnym. Owoce morza odgrywają dużą rolę w tutejszej kuchni. Są niskokaloryczne, poza tym zmuszają do powolnego jedzenia, więc tym bardziej łapią za serce i podniebienie.
Zaczęłam biegać i boleśnie dziś to odczuwam w moich udach. Poza tym powrót do A6W. Oby tak dalej.
Weekend majowy spędzamy w Lizbonie. To tylko 600 km samochodem, po drodze wstąpimy jeszcze do Meridy. Już nie mogę się doczekać, chociaż ocean podobno jest zimny i do tego nie wiem jak będę wyglądać w kostiumie.
Zaczyna mi się Hiszpania podobać pod względem kulinarnym. Owoce morza odgrywają dużą rolę w tutejszej kuchni. Są niskokaloryczne, poza tym zmuszają do powolnego jedzenia, więc tym bardziej łapią za serce i podniebienie.
Zaczęłam biegać i boleśnie dziś to odczuwam w moich udach. Poza tym powrót do A6W. Oby tak dalej.
Weekend majowy spędzamy w Lizbonie. To tylko 600 km samochodem, po drodze wstąpimy jeszcze do Meridy. Już nie mogę się doczekać, chociaż ocean podobno jest zimny i do tego nie wiem jak będę wyglądać w kostiumie.
czwartek, 4 kwietnia 2013
Same straty
Zgubiłam już 6kg.
Nie szczędziłam sobie tapas, wina i piwa, czekolady i innych słodyczy z madryckich lokali. Ciekawe co na mnie tak wpłynęło. Tam wszyscy są szczupli, może coś w powietrzu jest, może to mniejsza ilość spożywanego pieczywa.
W ciągu kolejnych 3 miesięcy chciałabym zgubić jeszcze jakieś drugie tyle. Jest to możliwe.
Nie piłam jeszcze hiszpańskiego cydru, ale udało mi się odwiedzić El Buey, co mi się bardzo podobało. Kolejnym miejscem, które mnie urzekło jest Mercado de San Miguel. Przepełnione kolorami i smakami, sangrią i tapasami, z ręcznie robioną mozzarellą.
Wprowadziłyśmy z Agą tradycję celebrowania śniadań i kolacji - przez kiełbaski z patelni, wody czy piekarnika, jajka na miękko, twardo i sadzone, płatki, sałatki owocowe, kanapki z chorizo czy jamonem, smażone grzyby i wszystkie inne cuda poranki i wieczory są milsze :)
środa, 27 marca 2013
Pipette rigate z wieprzowiną
Pipette rigate z wieprzowiną, pieczarkami i papryką
- 2 kotlety wieprzowe
- 4 duże pieczarki
- pół cebuli
- zielona papryka
- makaron dla 2 osób
- parę gałązek pietruszki
- 2 łyżki oliwy
- pieprz kajeński, papryka słodka, pieprz, oregano, sól
poniedziałek, 18 marca 2013
Katharsis
Moje życie wywróciło się do góry nogami.
Muszę odnaleźć mój spokój i równowagę. Mieszanka tkwiącego we mnie żalu, złości, bezsilności i bólu uaktywnia się w najmniej odpowiednich momentach, szczególnie kiedy jadę metrem. Nie mam pomysłu, jak to przepracować. Nie mam ochoty ruszyć przed siebie.
Nie umiem uwierzyć w nic dobrego, co może mnie jeszcze kiedyś spotkać. Rok 2013 kopie mnie w dupę na każdym kroku.
Muszę odnaleźć mój spokój i równowagę. Mieszanka tkwiącego we mnie żalu, złości, bezsilności i bólu uaktywnia się w najmniej odpowiednich momentach, szczególnie kiedy jadę metrem. Nie mam pomysłu, jak to przepracować. Nie mam ochoty ruszyć przed siebie.
Nie umiem uwierzyć w nic dobrego, co może mnie jeszcze kiedyś spotkać. Rok 2013 kopie mnie w dupę na każdym kroku.
Etykiety:
ja,
przyszłość
Lokalizacja:
Madryt, Madrid, Hiszpania
Działanie terapeutyczne
Ciężko mi cieszyć się przeprowadzką w obecnej sytuacji, nie mam ochoty czasme wstać. Karmienie ludzi pozwala mi trzymać się kupy.
Dziś przedstawiam:
Pikantna zupa z soczewicy z serową grzanką
Dziś przedstawiam:
Pikantna zupa z soczewicy z serową grzanką
- 40 dag soczewicy
- 2,5 litra wywaru warzywnego
- 1,5 dużej cebuli
- oliwa do smażenia
- pieprz kajeński, słodka papryka, pieprz, sól
- bagietka i trochę sera na grzanki
sobota, 16 lutego 2013
Skarby
Przeprowadzki mają swoje dobre strony. Następny pok0oj będzie na tyle duży, że zmieści się mój kącik do rysowania.
piątek, 15 lutego 2013
Walentynki
Gnocchi z indykiem w sosie żurawinowo-śmietanowym
Na kluski (4 porcje, zostawiłam resztę surową w lodówce):
Na patelni roztopić masło z oliwą i zeszklić posiekaną w kostkę cebulę. Mięso umyć, pokroić na dużą kostkę, obtoczyć w mące i wrzucić na patelnię, przesmażyć. Zalać całość wodą tak, aby mięso było zakryte i dusić przez ok. 15 minut, aż zmięknie. Dodać żurawinę i śmietankę, zredukować sos, żeby był gęsty jak śmietana 18%, doprawić i gotowe.
Na deserek było carpaccio z pomarańczy z lodami o smaku likieru pomarańczowego i przepyszne wino, które Aga przywiozła mi z Francji (dzięki Kochana!!).
Na kluski (4 porcje, zostawiłam resztę surową w lodówce):
- 1 kg mączastych ziemniaków
- 150g mąki
- jajko
- sól, pieprz
- 0,5 kg piersi z indyka
- kubeczek śmietanki 30%
- cebula
- słoik żurawiny (używam Łowicza)
- łyżka masła, oliwa
- trochę mąki
- sól, pieprz
Na patelni roztopić masło z oliwą i zeszklić posiekaną w kostkę cebulę. Mięso umyć, pokroić na dużą kostkę, obtoczyć w mące i wrzucić na patelnię, przesmażyć. Zalać całość wodą tak, aby mięso było zakryte i dusić przez ok. 15 minut, aż zmięknie. Dodać żurawinę i śmietankę, zredukować sos, żeby był gęsty jak śmietana 18%, doprawić i gotowe.
Na deserek było carpaccio z pomarańczy z lodami o smaku likieru pomarańczowego i przepyszne wino, które Aga przywiozła mi z Francji (dzięki Kochana!!).
środa, 23 stycznia 2013
Sting na Life Festival Oświęcim 2013! | Madryt 2013
News o tym jest już na stronie, od 24 stycznia bilety w sprzedaży.
15 marca jedziemy do Madrytu na wielki międzynarodowy babski wieczór. Bilety już kupione, teraz trzeba znaleźć odpowiednią torbę na podręczny.
15 marca jedziemy do Madrytu na wielki międzynarodowy babski wieczór. Bilety już kupione, teraz trzeba znaleźć odpowiednią torbę na podręczny.
poniedziałek, 14 stycznia 2013
Pocierp, załatwiaj, ustąp
Czyli PZU.
Ciągle coś muszę dosyłać, udowadniać, przedstawiać. Dziś na przykład zmusili mnie do zwolnienia się z pracy i przejechania w sumie 60km, żeby na komisji lekarz mógł zapytać o numer mojego dowodu osobistego i samopoczucie, po czym wpisał to do formularza i oznajmił, że to wszystko. Trwało to 3 minuty.
Zastanawiam się, czy to już nie jest jakieś nękanie. Wysłałam im wszystkie dokumenty związane z moim leczeniem, o które prosili (skan dowodu osobistego również!). Lekarz powiedział, że na komisję wysyłają ludzi, którzy ich zdaniem kłamią podczas zgłaszania szkody.
Taki mały skandalik.
Nie ustąpię.
Ciągle coś muszę dosyłać, udowadniać, przedstawiać. Dziś na przykład zmusili mnie do zwolnienia się z pracy i przejechania w sumie 60km, żeby na komisji lekarz mógł zapytać o numer mojego dowodu osobistego i samopoczucie, po czym wpisał to do formularza i oznajmił, że to wszystko. Trwało to 3 minuty.
Zastanawiam się, czy to już nie jest jakieś nękanie. Wysłałam im wszystkie dokumenty związane z moim leczeniem, o które prosili (skan dowodu osobistego również!). Lekarz powiedział, że na komisję wysyłają ludzi, którzy ich zdaniem kłamią podczas zgłaszania szkody.
Taki mały skandalik.
Nie ustąpię.
niedziela, 13 stycznia 2013
Ciąg dalszy sałatek
Sałatka nicejska (po mojemu)
- 2-3 listki sałaty
- pół pomidora
- 1/8 czerwonej papryki
- 2 garście mrożonej fasolki szparagowej
- jajko
- 7 oliwek
- łyżka kaparów
- ćwierć puszki tuńczyka sałatkowego w wodzie
- 3 fileciki anchois w oleju
- 2 łyżeczki oliwy
- pół łyżeczki octu winnego
- odrobina musztardy
- sól, pieprz
sobota, 12 stycznia 2013
Zakupy grupowe
Dosyć często korzystam z ofert proponowanych przez portale zarabiające na zakupach grupowych. Kupuję głównie bony na zniżki w restauracjach, ale zdarzało mi się również kupować te dotyczące turystyki, usług, gadżetów czy biletów wstępu na wydarzenia kulturalne. Jeszcze nigdy się nie nacięłam.
Z czasem ilość serwisów oferujących tego typu kupony bardzo wzrosła i można było łatwo przegapić interesujące nas oferty.
Pojawiły się agregatory ofert z portali z zakupami grupowymi i było to wybawienie. Korzystam obecnie z agregatora godealla.pl i bardzo sobie chwalę.
Z czasem ilość serwisów oferujących tego typu kupony bardzo wzrosła i można było łatwo przegapić interesujące nas oferty.
Pojawiły się agregatory ofert z portali z zakupami grupowymi i było to wybawienie. Korzystam obecnie z agregatora godealla.pl i bardzo sobie chwalę.
Zasmażana zupa fasolowa
Nie jest to niestety zupka dietetyczna, ale uwielbiam fasolę (mogłabym ją teoretycznie zrobić tak, jak na Wigilię, ale mam dziś ochotę na coś niezdrowego).
- 250g fasoli jasiek
- 2l wywaru warzywnego
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki mąki
- sól, pieprz, majeranek
- 2-3 garście makaronu łazankowego
czwartek, 10 stycznia 2013
Sałatki, sałatki!
Proste, ale nie nudzą się, szybkie i sycące.
Sałatka z łososiem i fetą
na 1 osobę
Sałatka z szynka i jajkiem
na 1 osobę
Sałatka z kuskusem i tuńczykiem
na 1 osobę
Sałatka z łososiem i fetą
na 1 osobę
- 2 plastry fety z kartonika (takie na 2cm gdzieś)
- 2 czubate łyżki łososia sałatkowego
- obfita garść mieszanki sałat (albo 2, jak kto lubi)
- z 7 cm ogórka
- ćwierć żółtej papryki
- 1/8 średniej cebuli
- garść ciemnych oliwek
- 3 łyżeczki oliwy
- 1,5 łyżeczki octu winnego
- sól, pieprz do smaku
Sałatka z szynka i jajkiem
na 1 osobę
- 1 jajko
- 2 grube plastry szynki
- pół pomidora
- 1/8 cebuli
- obfita garść mieszanki sałat (albo 2, jak kto lubi)
- 3 łyżeczki oliwy
- 1,5 łyżeczki octu winnego
- płaska łyżeczka musztardy dijon
- sól, pieprz do smaku
Sałatka z kuskusem i tuńczykiem
na 1 osobę
- 1/4 szklanki kuskusa
- 1/2 puszki rozdrobnionego tuńczyka w wodzie
- 1/8 cebuli
- ćwierć czerwonej papryki
- pół papryczki pepperoni
- 2 małe ogórki kiszone
- 3 łyżeczki oliwy
- 1,5 łyżeczki
- sól, pieprz
środa, 9 stycznia 2013
Spacerowanie
Na mrozie dobrze się chodzi. Mam zamiar chodzić i chodzić... Jutro taka trasa? 6km.
Pokaż trasę na większej mapie.
Pokaż trasę na większej mapie.
poniedziałek, 7 stycznia 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)