Arancini, to brzmi świetnie, może zrobię jutro, może w niedzielę?
Mam w planach jeszcze inną potrawę z ryżu i sałatkę z pomarańczami i ogórkiem. Obowiązkowo będę musiała wrzucić na ruszt jakieś mięsiwo, na które, niestety, jeszcze nie mam weny...
Przepisy do dorzucenia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz