chociaż sesja, oficjalnie, skończyła się w środku zeszłego tygodnia, dla mnie ciągle trwa. Udało mi się zaliczyć w końcu Metody Statystyczne, a teraz przede mną egzamin z Javy. Pierwszy, bo dopiero teraz odbędą się ostatnie zajęcia. Dziwne. Muszę się też najpierw wystarać o zaliczenie ćwiczeń. Niepokoi mnie trochę, że egzamin będzie na kartkach, więc wszystko będzie trzeba umieć na pamięć, bez możliwości potwierdzenia swoich tez.
Mam nadzieję, że to ostatni tydzień maratonu...
Dobrze, że ferie zaplanowane mamy dopiero w połowie marca. Będę mieć, mam nadzieję, wolną od zmartwień głowę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz