Ja, fan wielki piłki nożnej, zrobiłam sobie przerwę w nauce, żeby obejrzeć mecz. Z radością stwierdzam, że gdyby się tylko na trawie nie kładli, to byłoby wręcz emocjonująco.
Tymczasem ja mogę być znowu, z własnej głupoty, wykluczona z treningu - nadwyrężyłam achillesy, kostki bolą spuchły jak banie. Ale brzuszki możemy z A dalej robić. Od skakania zrobię sobie przerwę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz