Czy to nerwica natręctw?
Dziś w moich postach przewijały się trójki, napiszę więc trzeci post.
Uratowano mnie od śmierci głodowej: rosołem z makaronem i świeżą, dzisiejszą kaszanką, która usmażyłam i wrzuciłam na tosty.
Niech żyją moi drudzy rodzice.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz