poniedziałek, 12 marca 2012

Kraina oscypkiem płynąca

Wcinałam oscypek gdzie tylko było można. Grillowany, z żurawiną. Oscypkowe, wędzone włosy. Przywiozłam sobie jeden, żeby przyrządzić po swojemu.
Zaliczyłam zjazd na butach z Gubałówki. Odwiedziłam Jurgów i jego stoki, które, ku naszemu zaskoczeniu, były zupełnie puste. Nic sobie nie złamałam.
Próbowałam kotletów wieprzowych w kilku konfiguracjach i czuję, że czas samemu zrobić sobie schab. Na przykład zrazy. Mam ogromną ochotę na zrazy.
Przedzierałam się przez śnieżycę i dałam się wywieźć Hołowczycowi do lasu.
Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda,
Świat jest piękny, czy to znasz?
Otwórz oczy, patrz, otwórz oczy, patrz!
La, la, la... otwórz oczy, patrz.

Wiślanie 69


A na wakacje - Chorwacja. Przygotowania czas zacząć. Plan na początek: kosz piknikowy z lodówką.

PS: Mam opienię dnia na Gastronautach. Muahahahaha!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz