wtorek, 24 lipca 2012

Jean Reno, wino i jedzenie

Czyli przepis na film odstresowujący (jak to się pisze?) Marysię. Lubię Jeana, "Goście, goście" nieustannie rozwalają mnie na łopatki. A kiedy mam jego i jedzenie w tle to w ogóle nie mogę się pozbierać.

Kolejny film który trafi do mojej biblioteczki DVD? O tym nie jestem jeszcze w pełni przekonana. Miał nie być romantyczny, a wyszło jak zawsze.

Na mojej liście, która sobie zrobiłam na początku tego miesiąca, są jeszcze dwa filmy do obejrzenia:
  • "Dwa dni w Nowym Jorku"
  • "Hotel Marigold"

Patelnia do naleśników już u mnie. Od dziś wcinamy naleśniki. Zobaczymy, czy przyjmą się w moim jadłospisie równie bezboleśnie jak makarony, czy przejdą bez echa, jak risotta.

W drodze do mnie słuchafony.

środa, 18 lipca 2012

Zapadam się w sobie

Gąsienice zeżarły mi już nawet pelargonie. Wszystkie rośliny do wyrzucenia, bo nie idzie dziadostwa wytępić. Ostał się tylko szczypiorek.

Zaczęłam grać w badmintona. Dziarskim krokiem wkroczyłam na salę, pomyślałam - po co mi rogrzewka? - i przystąpił do mało eleganckiego machania rakietą.
Wcześniej w domu ubrałam od razu wygodny strój sportowy, bo po co mam nosić ze sobą rzeczy, przebierać się na miejscu, nawet skarpetek na zmianę nie wzięłam, bo i po co?
A otóż było trzeba! Zmachałam się i upociłam jak mysz. Polecam, będę kontynuować regularnie, mam nadzieję, co tydzień.
I tak okazuje się, że przez 5 dni w tygodniu mam zaplanowane zajęcia sportowe. To już chyba lekka przesada, tym bardziej, że parę innych zobowiązań w ogóle nie znalazło swojego miejsca w moim grafiku. Jeszcze.

czwartek, 12 lipca 2012

Obrzydliwy podstępny marketing

Wepchnie się wszędzie, również na mojego bloga.

Otwarliśmy kort!
Informacje tutaj.

Przyjeżdżać, rezerwować, bawić się!

czwartek, 5 lipca 2012

Ciasteczkowy zawrót głowy

Słodkie szaleństwo - muffiny kakaowe z kremem waniliowym :)
Uważam, że doskonały przepis można znaleźć na Kwestii Smaku, z tym że ja nie dodaje masy serowej, jedynie przygotowuję ciasto kakaowe zgodnie z ich recepturą. Krem jest sklepowy (potrzeba do niego mleka i masła), ale wypada zawsze znakomicie, szczególnie kiedy nie mam czasu na kręcenie "normalnego" kremu. Uwielbiam też różnego rodzaju posypki do ciastek - perełki, kolorowe konfetti, itd.
Stojaczek ze zdjęcia pochodzi z IKEA i nabyłam go za jedyne 50 złotych, a jak on korzystnie wpływa na prezentację ciastek!

poniedziałek, 2 lipca 2012

Mięsko, mięsko

Pierś z kurczaka w cieście francuskim

Żeby zrobić 2 ogromne porcje potrzeba:
  • podwójną pierś z kurczaka
  • słoiczek pesto (np. czerwonego)
  • 10 dag twardej mozarelli
  • jajko
  • pół opakowania ciasta francuskiego
  • sól
  • łyżka masła i łyżka oliwy
Pierś dzielę na pół i nacinam z grubszej strony tworząc w porcjach kieszonki. Wkładam do wnętrze smaruję pesto (dosyć obficie) i wkładam plasterki mozarelli. Mięso solę i spinam wykałaczką. Na patelni grzeję masło z oliwą i podsmażam przygotowane mięso z każdej strony. Ściągam z patelni na ręcznik papierowy, osuszam lekko, owijam ciastem francuskim, smaruję roladki roztrzepanym jajkiem i nacinam wierzch ciasta. Piekę w temperaturze 200 stopni przez około 30 minut - aż ciasto będzie miało ładny złocisty kolor.

K wcina, aż mu się uszy trzęsą, ale nie jest to jeszcze jego ulubiona wersja tego dania.