czwartek, 12 kwietnia 2012

Piwochciejstwo narastające

Chodzi za mną piwo (najlepiej Miodne), tokaj albo różowe martini. Zestaw moich ulubionych trunków.

I penne z łososiem.

I czasy, kiedy pito zielonego diabła przed południem na ruczajskim balkonie.

Czy ja się nie powinnam uczyć programowania równoległego i rozproszonego?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz