środa, 25 kwietnia 2012

Retro

Natłok pracy zwalił się na mnie - nie tylko zawodowej, także szkoła daje popalić. Kilka niekorzystnych zdarzeń spowodowało dodatkowo spadek motywacji. Staram się więc utrzymywać higienę duszy na wszelkie możliwe sposoby.


Tak - tę grę pamiętam z dzieciństwa. Jest na tyle wciągająca, że zapomina się przy niej o wszystkim dookoła i jednocześnie nie męczy, dzięki licznym zwrotom akcji.
I tak przekłuwam głowy, obcinam języki, czynię niewidzialnych widzialnymi...

Polecam wszystkim zmęczonym codziennością.

Urlop majowy ma być czasem regeneracji. Ciekawy jak uda mi się to osiągnąć, skoro już teraz brakuje mi czasu na zaplanowane formy relaksu?

1 komentarz: