środa, 1 lutego 2012

Hej kolęda, kolęda!

Odkrywałam wczoraj łódzkie puby. I tak, siedząc z koleżankami w Studio 102, pijąc pysznego grzańca z migdałami, rozmawiając na nieodpwiednie tematy, zostałyśmy zaskoczone przez grupę kolędników.
Trzej, ok. dwudzietoletni panowie, z wielką szopką, tamburynem i innymi takimi akcesoriami, ze śpiewem na ustach, poprzebierani za anioły, albo i co innego, buszowali wesoło między stolikami, wprawiając mnie w ogromne zdumienie. Wrzuciłam im drobne do puszeczki, w nagrodę dostałam indywidualny koncert i tamburyn na głowę, w charakterze aureoli.

Za kolędę dziekujemy! Szczęścia, zdrowia Wam życzymy! Byście mieli, co potrzeba, a po śmierci szli do nieba! 

Ludowe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz