czwartek, 29 grudnia 2011

Kopalnia Soli w Wieliczce

Aniołek pod choinkę przyniósł mi voucher na bilety do Kopalni dla 2 osób.
Uwielbiam zwiedzać i postanowiłam je wykorzystać od razu, jeszcze przed wyjazdem do Łodzi.
Mała dygresja: wszyscy mnie straszą tym miastem. Twierdzą, że w większości jest to ruina, jedne wielkie slumsy, na każdym rogu czają się jacyś bandyci i nie ma tam nic ciekawego do zobaczenia (właściwie to i tak lepiej samemu nie wychodzić). Nie chciałabym się dorobić depresji przed wyjazdem. Zaczęłam szukać na allegro gazu pieprzowego.
Wracając do Kopalni: wycieczkę uważam za udaną. Jedyne co mi przeszkadzało, to nieodpowiedzialni rodzice. Gromady wrzeszczących, przez nikogo nie pilnowanych dzieci, które, ze względu na wiek, niczego nie rozumiały i niczego pamiętać nie będą, skutecznie utrudniały słuchanie o historii tego miejsca. Podjęliśmy jedną życiową decyzję: nigdy nie zabierzemy naszego przyszłego potomstwa na zwiedzanie, póki nie będziemy pewni, że nie zafunduje podobnych przeżyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz