Magdy Gessler nie lubię. Szczerze.
Z chęcią natomiast nabyłabym książkę Adama Gessler: "Smaki na 52 tygodnie". Podejrzewam, że przypadnie mi do gustu przez połączenie moich ulubionych tematów, bo, to właśnie nie jest zwykła książka kucharska, zawiera też anegdoty z życia autora i jego fascynacje (jak podaje gazeta.pl). Książka, nie dotarła jeszcze do empików, ale podobno można ją kupić w restauracji. Może to dobry powód, żeby ją w końcu odwiedzić i zobaczyć te obdrapane ściany?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz